Tej Inkwizycji spodziewali się wszyscy...
Gość z przydużą pieczątką to według mnie najlepsza ujawniona grafika
Lidera w grze. Ponadto ma najwyższą póki co wartość
wytrzymałości wśród liderów i zaczyna grę z ośmioma surowcami i kartami
na ręce zamiast standardowych siedmiu. Inkwizytor wyraźnie nastawiony
jest na granie masą płotek, czyli to, co lubię najbardziej i w czym AM
jest najlepsze. W końcu mamy tu darmowe jednostki i jednostki, które
aktywują swoje zdolności lub zdolności innych kart, po opuszczeniu gry,
znaczy będzie co poświęcać, żeby ta zerowa wartość ataku tak nie bolała.
Ponadto zwiększona ilość surowców i kart na start- coś pięknego,
szczególnie dla talii pełnej tanich jednostek. Tak, czy siak - więcej
kasy, łatwiej wygrywać zmagania na początku i tym samym utrzymywać
przewagę.
Pierwszy lider, który dostaje boosta, kiedy krwawi. Inkwizycja jest uparta :)
Oczywistym wyborem na moment wykorzystania
tej karty będzie oczywiście przygotowanie lidera z jednoczesnym
zapewnieniem mu zwiększonej wartości ataku. Warto jednak zauważyć, że
zdolność popleczników w przeciwieństwie do zdolności Coteaza, działa
niezależnie od tego gdzie znajduje się lider. Do czego może przydać się
ta karta wtedy, kiedy będzie na innej planecie niż lider i zostanie
poświęcona np. przez Markisa, lub zwyczajnie zginie? Dzięki niej nasz
lider nie pozostanie bezbronny, jeśli wcześniej użyliśmy np. karty Mobilizacja Gwardii i wyczerpaliśmy lidera już w fazie wystawiania.
Może nie tak fajne wsparcie jak Strakena, ale
może być całkiem przydatne. Szkoda, że nie mogą być ich 3 sztuki. Z
jedną nie zaszalejemy i do tego trudno ją będzie znaleźć. Tu jednak z
pomocą może nam przyjść Wróż Inżyprorok- idealna karta promująca
poświęcanie jednostek. Może w końcu, w talii Coteaza znajdę dla niej miejsce.
Bardzo podoba mi się ta karta. Tylko
jedna w talii, więc znów nie zaszalejemy. Na szczęście w taliach
opartych na tanich jednostkach trzeba i tak dbać o dociąg, więc mam
nadzieję, że czasem tę kartę wyciągnę. Dzięki niej atak naszego lidera
będzie mógł dochodzić aż do 4 punktów, a to nie mało. Wykrwawiony posiadał będzie 2 punkty ataku, więc też nieźle. Dodatkowo jak już
przeciwnicy się wyczerpią, orzełek może przywalić za jeden, co
może nie jest nie wiadomo jakim ciosem, ale zawsze. Na koniec możemy
wziąć go jeszcze na rękę, żeby przeciwnik wiedział, ze mamy 3 osłonki na
jednej karcie i drżał... :) Dzięki temu nie powinien marnować ataków na
nic grubszego. A w następnej rundzie od początku. Na szczęście wychodzi
dosyć tanio. W dodatku jeśli ktoś nam zniszczy Orła, kiedy jest
jednostką, będziemy mogli na niego zagrać Protekcję Imperatora i wrócić
go na rękę ( karta ta działa jako przerwanie, zatem przed
śmiercią jednostki, jeszcze w momencie, kiedy dodatek jest jednostką).
Imperator chroni, imperator radzi, imperator nigdy cię nie zdradzi :P. Oczywista oczywistość,
że ta karta ma służyć do recyklingu jednostek poświęcanych na rzecz
naszego lidera w celu zwiększenia jego ataku. Poza tym może cofnąć nam
na rękę zabite jednostki i to też jest fajne. Świetnie będzie współgrała
z Inżyprorokiem, jeśli nie znajdzie za pierwszym razem tego, czego
szukamy (obie te karty mają umiejętność - przerwanie i to my decydujemy,
które z nich realizujemy najpierw), albo Gorliwym Rekrutem Kosmicznych
Marines, który chętnie wskoczy zaraz po tym do walki. Jedyne co to fluff
tekst mi nie pasuje. Powinno być coś w ten deseń: "Chłopaki chcę
poważnie przywalić tamtemu gościowi, więc musicie się poświęcić, żeby
odwrócić jego uwagę. No już... Lećcie...
Ups.. Ja tylko żartowałem..."
Torquemada Cotaez
Piękna grafika. Aż korci, żeby zamieścić w talii, ale cóż... póki co bardziej wygląda na ładną ciekawostkę niż grywalna kartę. Według mojego rozumienia, jeśli atakująca ją jednostka zginie przez zadeklarowanie terminatorów jako obrońców, sama już nie zada obrażeń. Naprawdę fajna sprawa, ale pewnie rzadko się uda. Grubasy w Podboju są spoko pod warunkiem, że należą do chaosu i mają odpowiedni trait.
Jedna z lepszych kart dodatku i dwójek ogólnie. Rozbija dowolną ilość sojuszników z planety na której wyląduje, czyli zrzuca: legionistów, groty, chopakóf gofów (mój największy ból), wrony, strażników biel tan, uchodźców, drony zwiadowcze, techników kasty ziemi, piratów, kupców i nie wiadomo ile jeszcze grywalnych kart w przyszłości. IMBA x 3
Odznaczony kronikarz z tym dodatkiem mógłby czynić cuda. Dorzucić jeszcze z jeden mały karabin jonowy i nikt już się nie będzie chciał z nami kolegować na planecie, na której będziemy. Nie wiem, czy zastąpi na stałe Żelazną Aureolę, która kosztuje tyle samo i ma tyle samo osłon, ale ja na pewno wypróbuję. Największy ból, że nie można liderowi przyczepić.
Orki pozazdrościły Eldarom i dostały maszynkę do mielenia przeciwników. KAŻDA możliwa tali pokocha tę jednostkę. Nazdreg zwiększy jej atak, Straken podobnie. Jak tylko dostanę w łapska, ląduje w mojej talii AM. Aż żal będzie Strakena na Coteaza wymieniać, choć i z nim pięknie zapewne zagra. Nie ma to jak Orki pracujące dla Inkwizycji :D
Hej ho, hej ho, do Strakena by się szło... AM dostaje takie kart, że zaczyna mi się w talii ciasno robić. Nie wiem co wywalać.
Tak droga karta, że w ogóle nie widzę jej przyszłości. Przy dobrych wiatrach, może przydałaby się Nazdregowi, ale i u niego szkoda miejsca w talii, nawet mimo tego, że i on dostałby dodatkowy punkt żywotności.
Dobra jednostka, jak chyba każda z serii, ale nie widzę na dzień dzisiejszy jakiegoś szczególnego zastosowania dla niej. Oczywiście droższa od jej podobnych w innych frakcjach, ale chaos musi się cenić. Inaczej wszystko by wygrywał.
Karta do przetestowania, bo akurat chaos ma trochę grywalnych elit, choć jej wadą jest to, ze w fazie wystawiania Zarathur siedzi sobie grzecznie w sztabie i nie podwoi zadanych przeciwnikowi obrażeń. Z kolei jednostki wstawione do sztabu ze zdolności bitewnej planety nie uruchomią reakcji szczeliny, więc najlepsze źródło grubasów w grze będzie budziło tu mały niesmak.
Mieszane uczucia. Orki to tylko wkurzy, ale takie AM, czy DE powinny choć trochę ucierpieć. Znów karta do testowania, ale tu jestem dość sceptycznie nastawiony. No i to wyczerpanie lidera zawsze (chyba że mówimy o Aun'shi) boli. Nawet jeśli polecimy takim poza pole walki, to może i przeżyje, ale nie zbierze nam zasobów.
Niestety nie wygra
nam zmagań dowodzenia, ale zapewni przynajmniej pewny dociąg. To czasem może
być nawet lepsze od młotków. Dobrze zagra z Paktem Homunkulusów i każdą
kolejną kartą, która każe nam poświęcać jednostki.
Ryzykowny manewr jak zawsze, kiedy wyczerpujemy lidera. Może się dodatkowo okazać, ze zrzucimy przeciwnikowi beznadziejne karty, a dobierze to, czego mu było trzeba. Najlepiej będzie to chyba zagrywać w trakcie wystawiania, tak w połowie fazy, kiedy przeciwnik ma już ułożony w głowie plan z kartami, które właśnie posiada. Kiedy w środku realizacji tego planu spadnie mu ostatnia, lub dwie ostatnie karty, nawet jeśli dociągnie coś fajnego, może nie być w stanie tego zagrać.
Ugaszenie zdaje się dobrze kombinować z torturami, ale w talii Uriena będzie kosztować 1 zasób, więc już nie jest tak kolorowo.
Drogie toto i takie ksenofobiczne, ale jeśli ktoś się odważy to zagrać, to moje AM leży i kwiczy... Dobrze że chociaż tokeny mogą to coś atakować...
Ekmh....
Strasznie słaba karta i odradzam nią grać :P
A wszystkim graczom AM radzę zaopatrzyć się w Fortecę inkwizycji i Szlachetny Czyn tak na wszelki wypadek
Póki co nie wyczerpuje tylko Upiornych Strażników i Upiornego myśliwca. Wchodzi do gry za dwa z Daru Ishy, nie szczędząc nawet liderów na planetach(it's a trap!!), więc wszyscy chcieliby się go jak najszybciej pozbyć z ręki na stos kart odrzuconych. Eldarzy nie mają chyba jeszcze takiej możliwości, więc trzeba liczyć na dużo szczęścia. Jako, że Rycerz jest cholernie wręcz drogi, to często może się okazać, że wejdzie na początku rundy wystawiania i jeśli walka toczyć się będzie o jakąś świeżą planetę, nic nawet nie wyczerpie. Silny ale drogi. Zagra na pewno, ale skuteczny będzie okazjonalnie.
Edit: Długouche mogą odrzucić swoje kary dzięki mieczykowi. To sporo zmienia. Dalej trzeba szczęścia, ale można tak to ładnie zagrać, że aż boli :P
Bardzo niebezpieczna karta.
Kiedy już pomyślisz, że masz swojego wroga ( i żeby do tego dojść
wykorzystałeś swoje najlepsze karty, np ostrzał prewencyjny), on po
prostu zwiewa wszystkimi swoimi jednostkami i przygotowuje je do
nadchodzących bitew. To jedna opcja. Nie mieliście też czasem, że bardzo
chcieliście skorzystać z efektu bitwy na szarym końcu sektora, ale nie
mogliście ruszyć tam liderem, bo w sztabie mieliście akurat sporo
jednostek, które nie mogły być w ten sposób stracone- potrzebne były na
bliższym froncie? Teraz to już nie będzie taki duży problem. Jeśli
ruszymy nimi na ostatnią planetę, za darmo będziemy mogli je cofnąć z
powrotem do sztabu. Ta karta sprawi że nasze ruchy będą jeszcze
trudniejsze do przewidzenia przez naszego oponenta.
A może chcemy zaatakować liderem i natychmiast się nim wycofać, jakby był niebianinem? Droga wolna
Może coś pomijam, ale na ten moment kojarzę tylko Ohydne Laboratorium i Wybrańców Sicariusa jako karty poruszającą jednostki. To trochę mało, żeby tracić przestrzeń w talii.
Czytałem trochę marudzenia na tę kartę i byłem w szoku. Jak dla mnie jest genialna. Pomijając otrzymywane symbole dowodzenia, już sam plus do ataku jest kozacki i przy grze Aun'shi, w praktyce sprowadza się do +2 , kiedy na planecie z twoim liderem. Do tego w talii Aun'shi zawsze mamy trochę innych niabian i dodatkowo możemy ich sobie sztucznie stworzyć.
Kolejna mega karta dla Aun'shi i kolejna obok Ataku Kauyon i Negocjacji karta "przedłużająca" jego pobyt na planecie. Pozwoli też przeprowadzić drugą "zasadzkę" Prałatem.
Jakby było mało, może nam załatwić bitwę na kolejnej planecie, lub przenieść jakiegoś niebianina do kolejnej bitwy, albo wstawić na dowolną planetę, zamiast do sztabu. Sporo możliwości.
Co do rozpętania nowej bitwy, to dobry będzie lot liderem na pustą planetę tylko w celu aktywowania efektu bitwy. Podwójnego, jeśli mamy negocjacje. Piękna karta razy 3 w każdej talii Aun'shi.
Zagrożenie z Otchłani to kolejny świetny dodatek, który według mnie najbardziej wzmocni AM, niezależnie od wybranego lidera, głównie poprzez karty orków, które oczywiście swojej rasie też dadzą niezłego kopa. Druga rasa w kolejności to Tau i karty typowo pod Aun'shi, a trzecia to Marinsi z kozacką jednostką za dwa dla siebie i sojuszników. Reszta nie tak dobrze ale też coś pewnie dla siebie znajdzie.
A teraz mała sprawa techniczna. Na obrazkach z nowego dodatku na pewno zauważyliście znak wodny. Ze względu na umowy Galakty z FFG zobligowany jestem przez Galaktę do poproszenia Was, o to żebyście ich nie kopiowali. Zatem ładnie proszę i przepraszam za tę niewygodną zmianę, ale mam nadzieję, że rozumiecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz