wtorek, 24 lutego 2015

Konkurs Zogworta- Prace część I



No i czas na nadsyłanie prac się skończył. Jest ich tak dużo, że pokażę je w dwóch osobnych wpisach, a w trzecim pozwolę Wam zadecydować, kto zgarnie nagrodę. Żeby było uczciwiej nie będę pisał, kto nadesłał którą pracę, dzięki czemu każdy wybierze tę, która mu się autentycznie podoba. Dziś zaprezentuję Wam dwie odmienne wizje Tyranidów, oczywiście z moim komentarzem. Zapraszam
PRACA NR 1


To jest zdecydowanie najładniejsza wizualnie praca, którą dostałem. Jeśli zaś chodzi o mechanikę, to Lider wydaje mi się leciutko za gruby. Zadawanie 2 obrażeń w każdej rundzie, czyli lepiej niż Ragnar (No może poza faktem, że mobilne jednostki zwieją), rozbicie wybranej jednostki (w tym lidera??) jeśli przeciwnik nie wybroni się z ww. obrażeń, a wszystko to za cenę wyczerpania lidera na planecie, z której spora część zagrożenia właśnie zniknęła. Oczywiście, jeśli gramy przeciwko hordzie małych jednostek, albo talii z dużą ilością zasadzek, Tyranowi mogłoby zrobić się ciepło, ale i tak prawdopodobnie ujdzie mu to płazem.. albo raczej skorupiakiem.









To z kolei według mnie dość wyważona karta. Dzięki temu, że nie jest wydarzeniem, nie zrobimy nią przykrej niespodzianki przeciwnikowi, co mogłoby być za mocne. Tak jest ok. Z odpowiednio silnymi jednostkami by przywaliło, ale nie da się tego zagrać bez ostrzeżenia.

















Ta karta też bardzo mi się podoba. Nie za mocna, nie za słaba... Świetna w połączeniu z dodatkiem.






" Co oni robiom z naszych chopaków??"
Kolejny ciekawy pomysł. Nie wiem tylko, czy nie wyszłoby za drogo. No i jedno w talii to zawsze trochę na cud trzeba liczyć.
Takie coś zagrane w odpowiednim momencie zrobiłoby zamieszanie. Ciekawe, czy pokaże się kiedyś jakaś podobna karta. Ja w sumie jestem za.




















I na koniec jeszcze opis autora:
W swoich kartach chciałem zawrzeć charakterystykę rasy Tyranidów. Wydarzenie ma być synonimem bezsilności wobec inwazji Tyranidów - odcinają dopływ sił obronnych do planety, a następnie zajmują się pozyskiwaniem i przetwarzaniem biomasy na planecie. Biomasę tę jest w stanie wykorzystać karta wsparcia, która zabite jednostki przeciwnika jest w stanie zamienić na nowego Tyranida, dla zwiększenia siły fali potworów. Może na przykład być mocą sprawczą powstania w szeregach jednostki Pyrovore, która jako brutalna siła tyranidzkiej floty ma za zadanie dobijanie rannych na polu walki. Karta dodatku została zainspirowana świadomością roju - w końcu Tyranidzi nie funkcjonują jako jednostki, a jako elementy składowe wielkiego, organicznego tworu zalewającego i niszczącego planetę. Co więc szkodziło, by połączyć ze sobą dwie jednostki, by zaatakowały jednocześnie zadając śmiertelny cios?
Jednak to wszystko byłoby niczym, gdyby nie wsparcie ze strony przerażającego lidera - Tyrana Roju. W każdym zakątku galaktyki te bestie są znane, wszędzie wiadomo, że są synonimem nieuchronnej zagłady, w szeregach armii występującej mu naprzeciw, wzbudza popłoch i przerażenie. Jak więc inaczej zaznaczyć ich obecność w sektorze Traxis, jeśli nie przez danie umiejętności wyeliminowania jednostek przeciwnika, zanim zdążą zaatakować?





PRACA NR 2


Straszliwa bestia. Prawdę mówiąc trochę zaprzeczenie roju Tyranidów. Sam lider ze swoimi przydupasami może tu siać spustoszenie. Do tego jeszcze obligatoryjnie (zakładam, że przerwanie powinno być wymuszone) zwiększa koszt zagrania swoich jednostek. Całkiem ciekawie to wygląda, choć nie tak pewnie będą wyglądać Tyranidzi w podboju.
Raz na rundę dwa tokeny. Jakby je wstawić, tam gdzie przydzielimy lidera, przeciwnik nie miałby czego tam szukać. Dobrze, że to akcja fazy wystawiania, to chociaż wiedziałby skąd uciekać.
Lider był za słaby? Spokojnie...
Podoba mi się ta karta i mam nadzieje, że podobna kiedyś zobaczymy, jednak w tej talii chyba by się nie przydała. Lider wygląda, jakby z rozpędu miał zebrać trzy pierwsze planety i wygrać w ten sposób grę, więc oddawanie planet raczej byłoby tu marnotrawstwem.
Kolejne wzmocnienie lidera, choć dosyć drogie, bo za 3 kiedy lider nie jest wykrwawiony. Tym razem ochrona własnym ciałem. Fajna karta, klimatyczna.
Powtórka z karty wyżej tyle, że żeton wchodzący zawsze z liderem, więc zawsze na miejscu.
Khymera


Może w moim komentarzu tego nie widać, ale ten lider mi się podoba, choć głównie ze względu na klimat potężnego lidera chronionego przez mniejsze tałatajstwo. Fajne, choć IMBA :P

Dzięki autorom za nadesłanie prac. W następnym wpisie ujawnię kolejne dwie i ustawię ankietę, żebyście mogli wybrać, kto wg Was odwalił najlepszą robotę. Co myślicie o tych kartach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz