niedziela, 8 marca 2015

Klątwa Zogworta

Wybiła północ, zatem karoca zmienia się w dynię, a ja mogę w końcu pokazać polskie karty najnowszego dodatku. Za udostępnienie ich dziękuję wydawnictwu Galakta, a resztę zapraszam do oglądania i komentowania.


 Tym razem orki nie idą w jakość, a w ilość. U Nazdrega liczyły się jednostki z dużą ilością wytrzymałości, które mogły pod jego wpływem stać się brutalne. Zogwort zaś stawia na dużą ilość konusów. Kiedy zostaje przydzielony do planety i kiedy zostaje zadeklarowany jako atakujący, na jego planetę trafia żeton snotlinga. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że grając tym Liderem, pod koniec fazy walki, musimy poświęcić WSZYSTKIE kontrolowane przez siebie snoty. Łatwo przyszło, łatwo poszło. Wygląda to ciekawie, choć dopiero w praktyce będę w stanie stwierdzić na ile skuteczna będzie ta taktyka. Na dzień dzisiejszy wiem tylko, żeby ćwiczyć gardło do Okrzyku Bitewnego i że trochę ostrożniej trzeba będzie grać Atakiem Snotlingów.
 Ups... wymuszona reakcja pozostaje u krwawiącego staruszka. Trzeba się będzie zatem postarać, żeby do tego nie dopuścić.



Tak nawiasem mówiąc to uwielbiam orków jako rasę i w bitewniaku (wfb) zbieram właśnie ich, ale w kartach nie mam jakoś do nich szczęścia. W Inwazji miałem tyle opcji, że nigdy się nie mogłem zdecydować jak złożyćtalię, a w Podboju jak dotąd żaden orkowy lider nie pasuje do mojego stylu gry. Czekam na kolejnego...
Te przyjemniaczki może nie robią najlepszego pierwszego wrażenia (poza grafiką, która akurat mi się podoba), ale wydaje mi się, że będą skuteczni. W końcu przeciwnik będzie ich musiał przecież zaatakować kładąc nam tym samym na stół dodatkowe posiłki. Ale po co czekać na przeciwnika. Orkowie mają parę sposobów, żeby sami się okaleczać. Na planetę, gdzie będziemy mieć co najmniej jedną kopię opisywanej karty, będziemy mogli wrzucić Dziwolonga Maniaka, wystrzelić Orkowe Działo lub w ostateczności zagrać Ratatatatatata!. z poprzedniego rozszerzenia. Każda z tych akcji zapewni nam dodatkowego snotlinga, lub kilka.
 Posiadając wyłożone to wsparcie zapewnimy sobie dodatkowego Snotlinga na planecie z Liderem, jeśli ten zostanie tylko zaatakowany. Reasumując nowe żetony dostaniemy za każdym razem kiedy nasz lider zostanie przydzielony na planetę, zaatakuje, zostanie zaatakowany, czy choćby pierdnie (Ktoś mógłby powiedzieć, że karty przecież nie pierdzą, ale o kobietach też tak myślałem jakieś dwie dekady temu, a z orkami nigdy nic nie wiadomo). Snotling tu, snotling tam, strach konserwę otworzyć. A tak na poważnie, to jest to ciut drogie wsparcie, ale może zniechęcić wroga do atakowania Zogworta drobnicą, żeby ten nie przyprowadził ze sobą kolegów.
 Taki tam kijaszek. Po wyczerpaniu pozwoli nam na wstawienie jednego snota na miejsce tego, który przed chwilą w dość gwałtowny sposób zszedł ze stołu, znaczy został zniszczony. Dobrze, że darmowy, bo inaczej służył by ewentualnie za osłony. A tak warto go przyczepić Zogwortowi, żeby mógł co rundę uzupełniać straty w swoich żetonach.
 Jako, że snotów mamy mieć sporo, może się to okazać bardzo przydatna karta. Rzucona na jednostkę, na której mamy już Rakietomiot, przy dobrych wiatrach, będzie mogła zmieść prawie każdą jednostkę wroga, wliczając w to Lidera. Trzymałbym na ręce na specjalną okazję :) Zagrana na Zogworta, przy podliczaniu wartości ataku za każdego snotlinaga, będzie brała pod uwagę konusa, którego otrzymujemy, kiedy ten zaatakuje.
 Kolejna trójka dla Kosmicznych Marines i jednocześnie kolejna karta pozwalająca wystawić jednostkę poza fazą wystawiania. Bardzo fajna pułapka na lidera przeciwnika, choć zapewne będzie bardziej użyteczna pod koniec cyklu i tylko w talii Czarnogrzywego. Dzięki niej zdecydowanie łatwiej drogę do naszej talii znajdzie kapłan run.
Motocykliści - 6 punktów ataku
Ścigacz kruczej gwardii - 7 punktów ataku
Transporter szturmowy - 9 punktów ataku
Straż skrzydła śmierci - 10 punktów ataku
Techmarine Żelaznych Dłoni - bezcenny

Tym razem uniwersalna karta dla Marines, choć też bardziej przysłuży się taktyce polowania na lidera. Bonus do ataku działa do końca FAZY, czyli można z niego skorzystać kilka razy. Wg mnie masakra totalna. A techmarine spisze się z tą kartą wyśmienicie- w końcu kto będzie na niego marnował ataki :P - dotąd zawsze dobijało się go na końcu (przynajmniej ja tak robiłem)
 Jeśli komuś brakuje surowców, to ta karta będzie świetnym wyborem. Właściwie co rundę zapewni dodatkowy zasób, choć z lekkim opóźnieniem, więc jest ciut gorsza od klasztoru, ale za to możemy mieć nawet trzy takie karty na stole, jeśli tylko tego potrzebujemy. U mnie w talii prawdopodobnie 1xKlasztor + 2x Konsylarium. Oczywiście jeśli zostanie miejsce po tym jak wezmę wszystkie szarże i miażdżące ciosy :P
Fajny tank tank. Chroni przed drobnicą, choć niestety nic nie zaradzi przeciw atakom obszarowym, więc ja pewnie z niego nie skorzystam w talii AM. Ale zapewne odwdzięczy się osobom, które go przygarną chroniąc głównie ich lidera. Zawsze wolałem jedno obrażenie w tę stronę, jeśli chodzi o ataki wymierzone w moją stronę.


W AM nie skorzystam z tej jednostki, ale już w talii Kosmicznych Marines musiałbym się nad tym zastanowić. Z jednej strony Chimera bardzo by się tu przydała, z drugiej większość fajnych wsparć i wydarzeń KM na nią nie zadziała, bo jest przeznaczona tylko dla swoich. Z kolei orki przyjmą ja z otwartymi ramionami. Reakcja Chimery nie jest obowiązkowa, a każda karta manipulująca obrażeniami jest mile widziana przez zielonych.
Moja ulubiona karta z serii +2 do ataku jeśli na planecie z liderem. Tania, z młotkiem, przyłoży jak trzeba. Dla mnie bomba. Tallarniańscy Łupieżcy dla wszystkich!
Kolejne wypasione wsparcie dla AM i przyjaznych frakcji. Nawet nie wiem co tu napisać. To będzie prawdopodobnie obowiązkowa karta w talii AM i Orków przez jakiś czas. Jedynie KM mogą rzadziej skorzystać, bo ciut drożsi są.
Gdzie na obrazku jest tęcza ja się pytam? Plaga jest radosna i nie ma tęczy? Wyczuwam podstęp...
Kolejna karta Nurgla, lepsza z Zarathurem. Świetna odpowiedź na roje słabych jednostek. Nawet te z Dystansem zejdą, zanim zdążą strzelić. Według mnie to  zaraz obok Opętanych i Krwiopuszczy jeden z lepszych grubasów Chaosu. Moja talia czeka.
Ładna grafika, ale wydarzenie już raczej takie sobie, głównie ze względu na fazę, w której może być zagrane. Poza tym chaos nie pozostawia po sobie rannych jednostek. Jeśli zostawia, znaczy, że przegrywa :P Pocisk czasem się może przyda, ale nie wierzę, żeby zagrzał miejsce w turniejowych taliach.
"Gdzie Nurgle śpieszy, tam się Zarathur cieszy"

Mega Karta... Zgnili Siewcy Zarazy to podstawa mojej tali, ale teraz zastanawiam się, czy nie dołożyć do niej również Piechurów Gwardii Śmierci, czy Śmiercionośnego Oddziału Zarazy, żeby dzięki Zarathurowi walnąć wszystkim wrogom za 3. U Ku'Gatha karta obowiązkowa.
Karta wizytówka cyklu- + 2 do ataku na planecie z Liderem. Szkoda, że nie weźmie na siebie Iniektora, który będzie obowiązkowo w talii Uriena, ale i tak pewnie pogra.
Kontrola talii przeciwnika, czyli to co tygryski lubią najbardziej. W talii Uriena zapewne często dojdzie do głosu i sprawia, że nie mogę doczekać się tego lidera. Tylko wyjdzie i natychmiast ląduje na moim stole. Do kitu z Kith!
Karta do grania raczej z Urienem. Dzięki niemu, jej koszt spadnie do 2 i karta ma szansę bytu. Prawdę mówiąc to dalej tanio nie jest, ale efekt powinien być zadowalający. Pozbywanie przeciwnika kart to chyba najbardziej złośliwa i okrutna metoda na unieszkodliwienie go. Poza tym moja ulubiona :P

Wydaje mi się, że ta karta może wejść do gry ze Śmierci z przestworzy.  A to oznacza jej świetlaną przyszłość :) Gdyby nie to, byłaby dość średnia, ale w tym wypadku można z niej coś wycisnąć. Trzeba będzie przetestować. Konieczność pełnego zdrowia może pozwoli w końcu wykazać się bohaterowi z podstawki. Choć tu mam dalej wątpliwości


Bardzo ładny art. Będzie lśnił w klaserze :P Zdaje mi się, że szkoda miejsca w talii na tę kartę ze względu na to, że raczej rzadko byłaby przydatna. W końcu nie zawsze mamy osłony, nie zawsze przeciwnik będzie zainteresowany zniszczeniem akurat tej jednostki, a poza tym istnieje tyle innych sposobów na zniszczenie celu, że wskazanie go przeciwnikowi taką kartą jest średnim pomysłem. Może jak wyjdzie jakaś ciekawa elita, albo jednostka unikalna Eldarów... Te dwa typy kart już ciut ciężej zrzucić.
Znów ładna grafika. Jednostka raczej pod Shadowsun, która zapewni mu wymagany dodatek. Kombi się z dronami bojowymi zapewniając sobie Atak Obszarowy 4, czyli identyczny jak Krwiopuszcz z Zarathurem na tej samej planecie. Ciut drożej wychodzi, ale za to dostajemy więcej młotków i mocniejsze plecy.
Karta na którą czekali chyba wszyscy grający Tau albo jedną z jej sojuszniczych frakcji. Ta karta daje niesamowitą wręcz ilość opcji jej wykorzystania i jeśli tylko znajdę czas, to napiszę o niej osobny materiał.
 Poza korzyściami płynącymi bezpośrednio z samej akcji, będziemy mogli tą kartą wyczerpać Aun'shi, dzięki czemu pobędzie dłużej na planecie, dając swoim podkomendnym przeciwpancerność :)

Miodzio. Dwie osłony, z Shadowsun i z platformą wchodzi za darmo, a w razie potrzeby z zasadzki. Wyborna karta. Zabija grubasy na śmierć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz